Po zbutwiałych schodach

Okładka książki Po zbutwiałych schodach Anna Musiałowicz
Okładka książki Po zbutwiałych schodach
Anna Musiałowicz Wydawnictwo: Stara Szkoła literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Stara Szkoła
Data wydania:
2024-04-08
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-08
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367889186
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kosa Dagmara Adwentowska, Sylwia Błach, Anna Musiałowicz, Magdalena Sobota, Paulina Stępień, Klaudia Zacharska
Ocena 8,0
Kosa Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Tarnowskie Góry niesamowite Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Sylwester Gdela, Izabela Grabda, Wojciech Gunia, Łukasz Krukowski, Łukasz Kucharczyk, Szymon Majcherowicz, Marcin Majchrzak, Paweł Mateja, Anna Musiałowicz, Paulina Rezanowicz, Magdalena Świerczek-Gryboś, Istvan Vizvary, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec
Ocena 8,1
Tarnowskie Gór... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki City 6. Antologia polskich opowiadań grozy Dariusz Barczewski, Aleksandra Bednarska, Tomasz Ciastoń, Feranos, Michał Górzyna, Krystian Janik, Aleksandra Knap, Beniamin Koffe, Kazimierz Kyrcz jr, Paweł Lach, Krzysztof Maciejewski, Kornel Mikołajczyk, Anna Musiałowicz, Dariusz Muszer, Ksenia Olkusz, Tadeusz Oszubski, Marta Radomska, Marcin Rojek, Anna Szczęsna, Flora Woźnica, Zeter Zelke, Michał Zgajewski
Ocena 8,0
City 6. Antolo... Dariusz Barczewski,...
Okładka książki Słowiańskie strachy. Antologia opowiadań grozy. Część 1 Piotr Borlik, Sandra Gatt Osińska, Norbert Góra, Patryk Hirsekorn, Grzegorz Kopiec, Adam Loraj, Anna Musiałowicz, Aleksandra Palasek, Mariusz Wojteczek, Patrycja Żurek
Ocena 6,5
Słowiańskie st... Piotr Borlik, Sandr...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1155
282

Na półkach:

Ściany szepczą. Kartki tej książki szepczą. Czy to już pora udać się do specjalisty? Niekoniecznie. Jedne i drugie łatwo zignorować. Ale wtedy nie poznamy historii, która cierpliwie czeka na słuchacza. Bez nas szepty ulecą w przestrzeń, zmarnują się, przepadną. To jak? Wchodzimy? Stopnie nie wyglądają najlepiej, ale powinny utrzymać nasz ciężar...

Czwarta powieść Anny Musiałowicz zabiera czytelnika do rozpadającej się, opuszczonej kamienicy. Prawie opuszczonej, bo został tutaj jeszcze jeden mieszkaniec, jej dawny dozorca. Starszy mężczyzna dalej dba o budynek, przynajmniej na ile pozwalają mu siły, tych ma niestety coraz mniej. Ostatniego mieszkańca kamienicy odwiedza emerytowany listonosz. A wtedy zaczynają dziać się rzeczy, więc warto usiąść wygodnie, i pozwolić szeptom wybrzmieć.

Trzy mieszkania, trzy historie, trzy dramaty. I jeszcze jedna opowieść, ale wszystko w swoim czasie. Poniewierana przez agresywnego męża żona, dwaj chłopcy siejący terror w okolicy, ignorowana przez małżonka kobieta która pragnie miłości. Każda z tych postaci potrzebuje odrobiny uwagi, jedni ją otrzymują, drudzy woleliby nie, gdyby wiedzieli czyją uwagę na sobie skupią. Pierwsza historia szokuje brutalnością i gwałtownością, druga doskonale niepokoi (kurz w słońcu to fotony - złoto:),trzecia budzi smutek, współczucie i pokazuje jak nieprzewidywalny jest los.

Anna Musiałowicz snuje swoją opowieść tak jak zawsze - z elegancją, ale też charakterystyczną zadziornością. Przejmująco, ale z humorem. Gawędziarski styl hipnotyzuje, usypia czujność żeby niepostrzeżenie co i rusz uderzyć grozową nutą. Powieść została sprytnie przemyślana, porozrzucane wcześniej części składają się finalnie w nową, zaskakująca całość. Nieprzerwanie czuć także ducha upływającego czasu, co prowokuje do pytań o naturę wspomnień, roli perspektywy z jakiej patrzymy na przeszłość oraz szalonych algorytmów wedle których nasze mózgi kreują wspomnienia minionych zdarzeń.

Ściany szepczą. Kartki tej książki szepczą. Czy to już pora udać się do specjalisty? Niekoniecznie. Jedne i drugie łatwo zignorować. Ale wtedy nie poznamy historii, która cierpliwie czeka na słuchacza. Bez nas szepty ulecą w przestrzeń, zmarnują się, przepadną. To jak? Wchodzimy? Stopnie nie wyglądają najlepiej, ale powinny utrzymać nasz ciężar...

Czwarta powieść Anny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
12
4

Na półkach:

Podróż w głąb starej kamienicy staje się pretekstem do przedstawienia ludzkich losów i pragnień. Poruszające historie zwykłych ludzi podane w niezwykłej formie, a wszystko spowija kurz i opadający tynk. Anna Musiałowicz czaruje czytelnika na takim poziomie immersji, że czujemy charakterystyczny, lekko wilgotny, zapach piwnicy, czy świeżego prania na strychu, a podskórnie przesącza się groza.

Bohater, były listonosz, zagląda do ostatniego mieszkańca starej kamienicy – Ciesiółki. Te wizyty stają się specyficzną formą podróży w czasie, bo miejsce pamięta emocje, namiętności i ból. Można odczytywać to dosłownie - jako słuchanie ścian, można symbolicznie, autorka pozostawia tutaj spore pole do interpretacji, stając na granicy realizmu magicznego, thrillera, kryminału i obyczaju.
Z każdą kolejną stroną stąpamy po tym pograniczu magii i codzienności, bez problemu zawieszając niewiarę. A każdy kolejny zbutwiały schodek prowadzi czytelnika przez splatające się ze sobą, często tragiczne, losy mieszkańców kamienicy.

Gdybym miała porównać prozę Anny Musiałowicz do kogoś obecnego na rynku powiedziałabym, że podobnie na moją wrażliwość oddziałuje Jakub Małecki.

Podróż w głąb starej kamienicy staje się pretekstem do przedstawienia ludzkich losów i pragnień. Poruszające historie zwykłych ludzi podane w niezwykłej formie, a wszystko spowija kurz i opadający tynk. Anna Musiałowicz czaruje czytelnika na takim poziomie immersji, że czujemy charakterystyczny, lekko wilgotny, zapach piwnicy, czy świeżego prania na strychu, a podskórnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
400
205

Na półkach:

Mówi się że gdyby ściany potrafiły mówić opowiedziały by wiele historii. W tej książce to ściany opowiadają. Stara waląca się ze starości kamienica i jej ostatni lokator opowiadają o mieszkających tu ludziach. Niby zwyczajne życie a pełno w nim tajemnic. Sekretów skrytych głęboko w sercu i tylko ściany znają je wszystkie. Piękna historia, trochę smutna, trochę radosna ale na pewno wciągająca. Jak życie.

Mówi się że gdyby ściany potrafiły mówić opowiedziały by wiele historii. W tej książce to ściany opowiadają. Stara waląca się ze starości kamienica i jej ostatni lokator opowiadają o mieszkających tu ludziach. Niby zwyczajne życie a pełno w nim tajemnic. Sekretów skrytych głęboko w sercu i tylko ściany znają je wszystkie. Piękna historia, trochę smutna, trochę radosna ale...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
243
221

Na półkach:

Lubicie stare kamienice i podwórka? Ja bardzo. Z wielu powodów. Moi dziadkowie mieszkali kiedyś w starej, bydgoskiej kamienicy, w której razem z rodzicami i nimi mieszkałam przez kilka lat i ja. Potem jeździłam tam do nich na wakacje. Było to miejsce, które miało swój klimat - przede wszystkim za sprawą ludzi, którzy tam mieszkali i którzy tworzyli jego specyficzną atmosferę. Ciekawe rzeczy działy się zarówno wewnątrz ich mieszkań, jak i poza nimi - tam, gdzie dochodziło do sąsiedzkich kontaktów, gdzie odbywały się rozmowy, wieszało pranie, chowało przetwory do szop i piwnic, bawiło... Po prostu żyło. Takie kamienice dawniej były mikroświatami. A relacje były wtedy ważne, nie dlatego, że były łatwe, ale dlatego, że w ogóle istniały. Obecnie często nie znamy nawet twarzy i nazwisk sąsiadów, a co dopiero mówić o wiedzy na temat ich zamkniętego za drzwiami życia. Takich kamienicznych wspólnot już nie ma bądź zdarzają się niezwykle rzadko. Echo pewnych historii może jednak długo brzmieć w murach budynków. A czasem im te mury są bardziej popękane, szare i zapomniane, tym chętniej opowiadają swoje opowieści. I o tym właśnie jest książka Anny Musiałowicz.

W powieści poznajemy tajemniczego mężczyznę, który odwiedza starszego lokatora pewnej kamienicy - jedynego opiekuna budynku, który pomimo pogarszającego się stanu domu, nie zamierza się z niego wyprowadzić. Mężczyzna, który odwiedza staruszka, miał kiedyś pracować jako listonosz. Posiada on dość niezwykłe zdolności - rozmawia ze ścianami. Albo może raczej pozwala im mówić do siebie. A one oczywiście opowiadają historie dawnych mieszkańców - wiedzą o rzeczach, o których plotkowano, wiedzą też o tym, czego nie wiedział nikt i nawet nie śmiał się domyślać. To historie o tajemnicach, z których wyłania się poplątana, ludzka natura. Ta książka uświadamia, jak znakomicie człowiek potrafi się maskować, jak za fasadą zwyczajności ukrywa prawdę o sobie. W jakimś sensie to powieść-metafora.

Polecam tę książkę. Mnie zakończenie nie zaskoczyło, ale sama powieść - bardzo zresztą krótka - wprawiła w dość refleksyjny nastrój...

https://www.instagram.com/justynaczytuje/?hl=pl
https://www.facebook.com/JustynaCzytuje

Lubicie stare kamienice i podwórka? Ja bardzo. Z wielu powodów. Moi dziadkowie mieszkali kiedyś w starej, bydgoskiej kamienicy, w której razem z rodzicami i nimi mieszkałam przez kilka lat i ja. Potem jeździłam tam do nich na wakacje. Było to miejsce, które miało swój klimat - przede wszystkim za sprawą ludzi, którzy tam mieszkali i którzy tworzyli jego specyficzną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
66
64

Na półkach: ,

Uchyliłam drzwi do rozpadającej się kamienicy i w szczelnie światła ujrzałam jej rozpadające się wnętrze. Unoszący się w powietrzu kurz drapał w gardło, zapach stęchlizny odpychał.. jednak coś mówiło mi, żeby zajrzeć do środka i sprawdzić, co skrywa się w jej mroku.

Przechadzając się niepewnie między kruchymi murami, natknęłam się na starego dozorcę, strzegącego tego miejsca, który pozwolił mi poznać historie ludzi niegdyś tam mieszkających. Ściany szeptały mi słowa niepokojące i z duszą na ramieniu wchodziłam do każdego z mieszkań, by usłyszeć opowieść pełną emocji. Poznałam niezwykłych ludzi, których losy splotły się w tej kamienicy. Losy, które bywały tragiczne.. Zawędrowałam wraz z szeptami po sam strych, gdzie również czekała na mnie owiana strachem opowieść. Lecz była jeszcze ona. Piwnica. Ogarnięta nieprzeniknioną czernią, skrywająca najmroczniejsze tajemnice..

Anna Musiałowicz po raz kolejny oczarowała mnie słowem i skradła moje czarne serducho piękna grozą.
Porwana zostałam w niezwykłą podróż do miejsca, które już dawno nie powinno istnieć, ale stara kamienica resztką sił pragnie wypluć z siebie skrywane sekrety. Szepcze historie, którymi jej ściany przesiąkły przez lata, by pamięć o jej lokatorach nie została pogrzebana pod jej gruzami..

Uchyliłam drzwi do rozpadającej się kamienicy i w szczelnie światła ujrzałam jej rozpadające się wnętrze. Unoszący się w powietrzu kurz drapał w gardło, zapach stęchlizny odpychał.. jednak coś mówiło mi, żeby zajrzeć do środka i sprawdzić, co skrywa się w jej mroku.

Przechadzając się niepewnie między kruchymi murami, natknęłam się na starego dozorcę, strzegącego tego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2131
1710

Na półkach: , , ,

"Po zbutwiałych schodach" Anny Musiałowicz to książka z ciekawie skonstruowaną fabułą.
Opowieść o opuszczonej kamienicy przeznaczonej do rozbiórki. Właściwie o jej byłych mieszkańcach.
Choć wyprowadzili się dawno temu ściany ich mieszkań szepczą. Dzięki temu dostajemy opowieść o ich życiu. Poznajemy zawiłe losy tych, których już dawno nie ma na świecie. Ściany szepcząc odkrywają głęboko skrywane tajemnice dawnych mieszkańców.
Powieść "Po zbutwiałych schodach" charakteryzuje szczególny klimat opuszczonych miejsc kiedyś tętniących życiem.
Opowieści ścian są intrygujące, ciekawe, zaskakujące. W finale zdumiewające.
Nie mniej niż odkrycie komu szepczą ściany i kto tak naprawdę słucha tych opowieści. Warto posłuchać.GORĄCO POLECAM!

"Po zbutwiałych schodach" Anny Musiałowicz to książka z ciekawie skonstruowaną fabułą.
Opowieść o opuszczonej kamienicy przeznaczonej do rozbiórki. Właściwie o jej byłych mieszkańcach.
Choć wyprowadzili się dawno temu ściany ich mieszkań szepczą. Dzięki temu dostajemy opowieść o ich życiu. Poznajemy zawiłe losy tych, których już dawno nie ma na świecie. Ściany szepcząc...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
908
260

Na półkach: , ,

Premiery książek Anny Musiałowicz, to dla mnie takie małe literackie święta. Dnia Książki nie obchodzę, bo w sumie mam go właściwie codziennie, a z kolei na powieści Ani czekam niczym spragniony wampir na świeżą krew, zombie na kawałek soczystego udka, albo jak Ferdek Kiepski na Mocnego Fulla. Czekam i wypatruję, bo Autorka to prawdziwa kobieta, która każe na siebie czekać. I to dwa lata, bo właśnie tyle minęło od premiery Jej ostatniej powieści "Śnieg jeszcze czysty". Z wrodzonej złośliwości napiszę, że fani Remka Mroza mają dużo łatwiej, ale - powiedzmy sobie szczerze - Remek Mróz nigdy nie będzie tak dobrym pisarzem jak Ania Musiałowicz.

No dobra, to skoro peany mamy już za sobą, to przejdźmy do powieści "Po zbutwiałych schodach", która mimo moich wcześniejszych zachwytów poprzednimi książkami Anny, mogła przecież okazać się "wypadkiem przy pracy". No mogła, bo każdemu może przytrafić się wypadek. W tej kwestii i tak najbardziej przerąbane ma saper, ale i pisarzowi nie jest przyjemnie, gdy czyta opinie, że jego powieść, której poświęcił czas i serce, to gniot. Gniotem z pewnością nie jest "Po zbutwiałych schodach", właściwie tą powieścią Autorka jedynie potwierdziła swój talent do opowiadania historii. Rzecz dzieje się w starej - na pierwszy rzut oka - opuszczonej kamienicy w bliżej niesprecyzowanym mieście. Ale powiedzmy sobie szczerze, niemal każde miasto ma taką kamienicę - straszącą, rozpadającą się niczym napromieniowane ludzkie ciało, taką, która mogłaby posłużyć za lokację do serialu postapo - "Fallouta", albo 37 spin-offu "The Walking Dead". Ta konkretna kamienica, choć - jak wspomniałem - wygląda na opuszczoną, wciąż ma jednego lokatora - swojego dozorcę, klucznika i obrońcę. To ostatni bastion, chroniący wiekowy budynek przed rozbiórką, przed chciwymi deweloperami. Stary Ciesiółka spod "czwórki" żyje tu zupełnie sam, a jego egzystencja wydaje się być ściśle związana z kamienicą. Kamienica w swoim życiu wiele widziała, a jej ściany, niczym kasety VHS, zapisały wydarzenia, jakich była świadkiem. Teraz te ściany zaczynają mówić, a ich słuchaczem zostaje emerytowany listonosz, który jako jedyny odwiedza starego Ciesiółkę...

"Po zbutwiałych schodach" to powieść szkatułkowa, w której poznajemy losy dawnych mieszkańców kamienicy. To trochę jak zaglądanie przez dziurkę od klucza. Stajemy się podglądaczami dziejów rodzin Wiśniewskich, Kwiatkowskich i Szarapatów. Każda z nich miała swoje wzloty i upadki, każda przeżywała chwile szczęścia i smutku, i każda miała swoje tajemnice. Kto czytał którąkolwiek powieść Anny Musiałowicz, ten zapewne wie, że jej groza jest bardzo subtelna, niczym delikatne pociągnięcia pędzla po płótnie. Tutaj Autorka skupia się na grozie, która tkwi w ludziach i niekoniecznie jest nadnaturalne. Grozę może budzić mąż-alkoholik zadający cios żonie, rozpuszczone dzieciaki czerpiące przyjemność z dręczenia słabszych, czy nawet odtrącenie przez osobę - zdawałoby się - najbliższą. Dojmujące poczucie samotności towarzyszyło większości mieszkańców kamienicy i można by powiedzieć, że ten rodzaj grozy, jakże codzienny, prozaiczny, dotykający wielu, przeraża najbardziej. "Po zbutwiałych schodach", podobnie zresztą jak w każdej innej powieści Ani, pobrzmiewają smutne nuty, pełne nostalgii, tęsknoty za czymś utraconym, a silny wątek przemijania jest jakby motywem przewodnim całej fabuły.

Ktoś napisał, że "Śnieg jeszcze czysty" jest powieścią lepszą od "Po zbutwiałych schodach", a ja Wam powiem, że mi ciężko byłoby zrobić takie porównanie. To dwie bardzo różne książki i obie porwały mnie na swój sposób. Ale jedno jest pewne: Anna Musiałowicz kolejny raz daje popis swojego literackiego kunsztu. Niesamowita atmosfera, piękny język i wgryzające się w wyobraźnię historie sprawiły, że ciężko mi było oderwać się od tej książki. Inna rzecz, że nawet nie próbowałem, bo i dlaczego miałbym odrywać się od tak rewelacyjnej opowieści?

"Po zbutwiałych schodach" to kolejna książka Anny Musiałowicz, która była dla mnie bardzo emocjonalną lekturą. Współczucie, smutek, a nawet gniew, przeplatały się z dreszczykiem niepewności, lęku i kompletnym zaskoczeniem, gdy dotarłem do finału. Całość otula mgiełka grozy, tajemnicy i mroku. "Po zbutwiałych schodach" to wyśmienita lektura, którą gorąco Wam polecam.

mroczne-strony.blogspot.com

Premiery książek Anny Musiałowicz, to dla mnie takie małe literackie święta. Dnia Książki nie obchodzę, bo w sumie mam go właściwie codziennie, a z kolei na powieści Ani czekam niczym spragniony wampir na świeżą krew, zombie na kawałek soczystego udka, albo jak Ferdek Kiepski na Mocnego Fulla. Czekam i wypatruję, bo Autorka to prawdziwa kobieta, która każe na siebie czekać....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
180
180

Na półkach:

Każdy dom ma własną historię, ściany były i są świadkami niejednych rodzinnych dramatów. Powiedziałbym że bohaterem nowej powieści Anny Musiałowicz "Po zbutwiałych schodach"  jest jedna ze starych kamienic przeznaczona do rozbiorki, jakich przecież wiele w naszych miastach. Jej tajemnic zdają się już strzec tylko sypiące ściany, oraz ostatni lokator tego przybytku Stefan Ciesiółka.
Mimo że echa dawnych wydarzeń wciąż wybrzmiewają we wspomnianych ścianach, kamienica zdaje się niechętnie uchylać przed nami swoje sekrety. Tutaj na scenę wkracza emerytowany listonosz, ostatnia osoba odwiedzającą Ciesiółke, a zarazem medium które ma dar czytania zamierzchłych wydarzeń i ten motyw jest główną osią napędową fabuły.
Książka ma ciekawą strukturę, każdy rozdział wydaje się być odrębną historią, za każdym razem dotyczy innej rodziny. Jednocześnie jednak jako całość wszystko tworzy spójną historię którą spaja jeszcze końcowy twist.

Anna Musiałowicz tym razem postanowiła zaznaczyć grozę delikatnie, bardziej podskórnie, a w większym stopniu uderzyć w nasze emocjonalne nuty ukazując dramat oraz niemoc towarzyszące jej bohaterom. Jeżeli komuś przychodzi teraz na myśl poprzednia powieść tej autorki "Śnieg jeszcze czysty" to ma słuszne skojarzenia, klimatem bliżej tutaj do wspomnianej książki niż np.do "Kuklanego lasu".
Jeżeli jeszcze nie czytaliście, zachęcam do sięgnięcia, tym bardziej że objętościowo to jedna z tych powieści o których zwykło się mówić książka na jeden wieczór.

Każdy dom ma własną historię, ściany były i są świadkami niejednych rodzinnych dramatów. Powiedziałbym że bohaterem nowej powieści Anny Musiałowicz "Po zbutwiałych schodach"  jest jedna ze starych kamienic przeznaczona do rozbiorki, jakich przecież wiele w naszych miastach. Jej tajemnic zdają się już strzec tylko sypiące ściany, oraz ostatni lokator tego przybytku Stefan...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
304
72

Na półkach:

5+

5+

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2123
1383

Na półkach: , ,

Zaskakująca, a zarazem wciągająca fabuła, która przenosi czytelnika do minionego świata, do świata starej, rozpadającej się z dnia na dzień kamienicy, której jakimś cudem udało się przetrwać pomiędzy blokami nowego osiedla, które otacza tę kilkudziesięcioletnią ruinę coraz bardziej, coraz ciaśniej, a jednak ona wciąż tkwi. Dawni lokatorzy dawno już poumierali, zostali eksmitowani albo się wyprowadzili; jedyną osobą, która do tej pory tam mieszka jest nijaki Stefan Ciesiółka, tak stary jak kamienica i tak samo chylący się ku upadkowi jak ona. "Był jak ta kamienica. Istniał niby od zawsze, stając się świadkiem narodzin i śmierci, ślubów i rozwodów, radości i nieszczęść, a jego pamięć stała się kroniką, w której zapisano to, co się działo tutaj - w miejscu, które zespoliło się z nim tak mocno, że sam Ciesiółka zdawał się na skraju rozpadu, tak jak ono."

Czasami Ciesiółkę odwiedza były listonosz; nie z powodu szczególnej przyjaźni, ale z chęci pomocy, rozmowy, jakiejś troski, sam zresztą czuje się samotny. Za każdym razem pan Stefan wysyła go po zbutwiałych schodach kamienicy do któregoś z opuszczonych, popadłych w ruinę, zaniedbanych mieszkań, aby posłuchał co mówią ściany, bo one szepczą, ujawniając sekrety swoich dawnych mieszkańców, opowiadają o ich życiu, ich radościach, kłopotach, zdradach, samotności, marzeniach i tęsknotach, o życiu i śmierci. Ściany wiedzą wszystko, poznały największe tajemnice, skrywane przez lata, i teraz, gdy same chylą się ku upadkowi, kiedy kruszą się i rozpadają, kiedy wiatr i deszcz hulają między nimi, dzielą się swymi sekretami i wiedzą z tymi, którzy chcą i umieją ich słuchać.

Ciekawa pozycja, nietuzinkowa fabuła, która prowadzi nas do świata, który już nie istnieje, do zapomnianych starych kamienic i ich mieszkańców, o których pamiętają tylko ściany.

Zaskakująca, a zarazem wciągająca fabuła, która przenosi czytelnika do minionego świata, do świata starej, rozpadającej się z dnia na dzień kamienicy, której jakimś cudem udało się przetrwać pomiędzy blokami nowego osiedla, które otacza tę kilkudziesięcioletnią ruinę coraz bardziej, coraz ciaśniej, a jednak ona wciąż tkwi. Dawni lokatorzy dawno już poumierali, zostali...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    58
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    7
  • 2024
    5
  • Literatura piękna
    2
  • Ulubione
    2
  • E-book
    2
  • Legimi
    2
  • Stara szkoła
    1
  • Ulubione 📚
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Po zbutwiałych schodach


Podobne książki

Przeczytaj także